Ciepła zima w ogrodzie? Co na to nasze rośliny i jak im pomóc?

20Ciepłe zimy zawsze się zdarzały, ale traktowane były raczej jako anomalie. Obecnie zbyt często się powtarzają, co sprawia, że powoli przyzwyczajamy się do tego, że mroźne dawniej miesiące jak grudzień, styczeń i luty, bardziej przypominają jesień, a niekiedy nawet wiosnę. Tegoroczna zima jest tego najlepszym potwierdzeniem. Jak dowodzą badacze, tak ciepło i bezśnieżnie nie było w całej historii pomiarów. Są nawet takie regiony w kraju, w których śnieg jeszcze nie prószył! Jak ciepła zima w ogrodzie wpływa na rośliny? Jak możemy im pomóc? Co powinniśmy wiedzieć na ten temat?

 

Czy to jeszcze anomalia?

 

To pytanie zadaje sobie coraz więcej osób, bo kolejna ciepła zima powoli jawi się jako norma. Pod względem meteorologicznym z anomalią mamy do czynienia, gdy temperatura wykazuje odchylenie od ogólnie przyjętej wartości przeciętnej (średniej). Zawsze - nawet w okresie największych zim - zdarzały się niespodziewanie ciepłe okresy w styczniu czy grudniu, ale było ich mało, więc raczej nikt nie przykładał do tego stanu wielkiej wagi. Tegoroczna zima to dla klimatologów - owszem - anomalia, ale i coraz bardziej powszechne zjawisko, do którego musimy się przyzwyczaić. Co jednak z przyrodą w naszym ogrodzie? Czy zdezorientowane rośliny na tym nie ucierpią?

 

Zima - ważna pora dla roślin

 

Zima to czas odpoczynku dla świata przyrody. Niskie temperatury sprawiają, że rośliny zasypiają aż do wiosny, by w tej cieplejszej porze roku rozkwitnąć z całą mocą. Tak przynajmniej powinno być, lecz dzisiaj wszystko stanęło na głowie. Rośliny nie wchodzą w zimowy spoczynek, ponieważ przez dogodne warunki pogodowe zaczynają wegetować, kwitnąć nawet w środku zimy. Ten zaburzony cykl rozwoju źle wpływa na ich kondycję. Na szczęście są sposoby, aby pomóc im w tym czasie. Żeby to się udało, musimy dostosować sposób pielęgnacji ogrodu do warunków klimatycznych. Podpowiadamy jak to zrobić!

 

Jak chronić i nie zaszkodzić, czyli rzecz o okrywaniu roślin

 

Każdy ogrodnik wie, że na zimę należy okrywać rośliny o mniejszej mrozoodporności. Dawniej, gdy tęgie mrozy przychodziły szybko, trzeba było je chronić już nawet pod koniec października. Co jednak gdy zima nie chce przyjść? W tej sytuacji wstrzymajmy się z tym zadaniem, ponieważ zbyt wcześnie okryte rośliny mogą łatwo się przegrzać, co grozi rozwojem chorób grzybowych. Agrowłóknina w tym wypadku raczej bardziej zaszkodzi, niż pomoże.

Obserwujmy więc aurę, śledźmy komunikaty pogodowe i adekwatnie reagujmy do potrzeb. Jeśli temperatury utrzymują się powyżej zera i nie ma ryzyka pojawienia się większych przymrozków, nie przykrywajmy naszych okazów. Nie zapomnijmy jednak, że zimą zmiana pogody następuje szybko, więc trzymajmy rękę na pulsie i w razie niższych temperatur - opatulmy rośliny, by skutecznie je ochronić.

 

Podlewać czy nie podlewać? Oto jest pytanie

 

Zima to przeważnie dużo opadów i częste odwilże, dzięki czemu gleba jest odpowiednio nawodniona. Co w sytuacji, gdy jest zbyt sucho? To zależy, o jakich roślinach mówimy. Te, które zrzuciły liście, za bardzo przez to nie ucierpią, lecz inne gatunki - zimozielone mogą tej suszy nie przetrwać. Pamiętajmy więc, by co pewien czas - częściej niż zwykle - sprawdzać wilgotność podłoża, a gdy zajdzie taka potrzeba - podlać konkretne okazy.

 

Jak zatroszczyć się o kwitnące rośliny?

 

Zdarza się, że podczas ciepłej zimą kwitną niektóre rośliny - zwłaszcza cebulowe jak krokusy, narcyzy czy hiacynty. Mniejsze przymrozki nie wyrządzą im krzywdy, bo wymienione okazy są przystosowane do lekko ujemnej temperatury. Gorzej jest w sytuacji, gdy spadki są bardziej drastyczne, poniżej -5°C. Tutaj już musimy zacząć działać, zapewniając naszym okazom dodatkową warstwę ściółki, słomy lub okrycia z gałązek iglaków.

Najważniejsze to nie panikować, ponieważ zawsze jesteśmy w stanie wdrożyć odpowiednie środki, nawet jak aura całkowicie zaskakuje. Z naszym małym wsparciem rośliny jakoś przetrwają ten dziwny czas, odwdzięczając się w późniejszym okresie pięknym rozkwitem!