Jak zadbać o ogród po ulewnych deszczach?

Woda to życie, dzięki niej każdy organizm może funkcjonować i normalnie się rozwijać. Jej nadmiar jednak może zaszkodzić, co łatwo zauważyć po tym, w jakim stanie są rośliny ogrodowe po przejściu ulewnego deszczu. Taki “prysznic” może być dla nich okazać zabójczy. Co na to poradzić?

Tak to już jest z tą pogodą, że ciężko się z nią “dogadać”. Ile byśmy jej nie prosili o sprzyjającą aurę, ta i tak postawi na swoim. Trzeba to po prostu zaakceptować i reagować w miarę potrzeb. Zamiast więc łapać się za głowę po wielkiej ulewie, zacznijmy działać, ratując zalane rośliny. Podpowiadamy jak!

 

Woda tak, ale nie w nadmiarze

 

Wielu początkujących ogrodników może zareagować niedowierzaniem na to, że nadmiar wody nie służy roślinom. Przy dużych opadach korzenie zostają zalane, przez co nie mają szans, żeby pobierać z gleby i powietrza składników odżywczych. W konsekwencji ulegają podduszeniu i zaczynają więdnąć. Im dłużej przyjdzie im funkcjonować w takich warunkach, tym gorzej. Zobaczmy, jak poradzić sobie z tym kryzysem.

 

Najważniejsze na początek - pozbądźmy się tego bajora w ogrodzie!

 

Czasami pada tak długo i intensywnie, że nawet w kilka dni po ustaniu opadów, ziemia dalej nie jest w stanie przyjąć nadmiaru wody. Możemy przyspieszyć ten proces, wykopując dół odwadniający, dzięki czemu uda nam się odprowadzić deszczówkę. Powinien być dość głęboki, żeby woda faktycznie do niego spływała. Możemy też ją wykorzystać do późniejszego podlewania. W tym celu wyłóżmy dół folią.

Świetnie sprawdzają się też motopompy, bo zapewniają błyskawiczny efekt. Szybko odsysają wodę, którą możemy przelewać w inne miejsce. Zaleca się szczególnie motopompy szlamowe lub półszlamowe. Wybierając odpowiedni model, warto też ocenić jego parametry - ważna jest nie tylko siła, z jaką wyciąga wodę, ale też mechanizm zabezpieczający przed wciągnięciem kamieni oraz innych nieczystości. Dopiero, jak się jej pozbędziemy, możemy przystąpić do pielęgnacji roślin.

 

Jak pomóc roślinom?

 

W pierwszej kolejności przeprowadzamy wertykulację i aerację. Możemy zastosować urządzenia ręczne, spalinowe bądź elektryczne. Gdy już to zrobimy, uzupełnijmy nawozy, bo podczas deszczu zostały dość mocno wypłukane z gleby. Jeśli opady nie były duże, wystarczą nawozy posypowe. W innym przypadku, gdy nad naszym ogrodem przetoczyła się ulewa z prawdziwego zdarzenia, lepiej zastosujmy nawozy dolistne. Rośliny wchłoną je już po kilku godzinach, dzięki czemu zostaną szybko wzmocnione.

 Polecamy:

 

Pamiętajmy też, że po deszczu uprawy narażone są na rozwój chorób grzybowych. Żeby temu zapobiec, warto zdecydować się na opryski grzybobójcze. Zwiększona wilgoć to także doskonałe warunki dla rozwoju chwastów - ograniczymy ich ekspansję, stosując specjalistyczne środki określane jako herbicydy.

 

Nim założymy ogród

 

Powyższe rady dotyczą ogrodów już założonych, ale jeśli dopiero planujemy sianie trawy i nasadzenia, warto wykonać prace drenażowe, które zminimalizują ryzyko zalania terenu, nawet po wielkiej ulewie. Najlepiej do tego celu zastosować gruboziarnisty piasek. Wsypmy go do niedużych dołków - o głębokości 1 metra i szerokości 30 cm. Powinny być od siebie w odpowiedniej, 2-metrowej odległości. Piach w ogóle dobrze rozsypać na całej działce. Wystarczy 10-centymetrowa warstwa, którą następnie przykrywamy ziemią.

Innym sposobem jest zastosowanie skrzynek rozsączających. Należy je zamontować w podłożu. Spływa do nich woda deszczowa, gdzie zostaje przefiltrowana, a następnie trafia do gruntu. Skrzynki zostały zaprojektowane w ten sposób, że w razie przepełnienia oddają nadmiar wody do kanalizacji. To, jak nietrudno zauważyć, dość inwazyjna metoda, dlatego też przeznaczona jest na działki jeszcze niezagospodarowane, na jakich dopiero pojawią się nasadzenia.

Cieszmy się, gdy pada deszcz, bo rośliny go kochają, nie płaczmy jednak, jak spadnie go za dużo, bo są sposoby, żeby pozbyć się nadmiaru wody i pomóc odżyć roślinom. Jeśli zaś dopiero planujemy założenie ogrodu, pomyślmy nad odpowiednim drenażem, który minimalizuje przyszłe problemy z zalewaniem podłoża.